<< Powrót

Legalne Biuro Turystyczne

Turystyka jako jedno z najważniejszych gałęzi dochodowych w Gambii ma wiele przepisów i zasad, którymi jest znormalizowana. Nie chce się wdawać w szczegóły kto i kiedy ale chciałbym wyjaśnić skąd większość obwarowań się wzięło.

Gdy chciałam jako rezydent mieszkający w Gambii od 2019 roku założyć firmę, agencję turystyczną wszyscy lokalni znajomi euforycznie powiedzieli że to super pomysł i mimo wiedzy, że jest to właściwie niemożliwy proces nikt mnie o tym nie uprzedził. Jest to jedna z cech osób jakie napotkałam w Gambii , osoby, które zawsze motywują chętnych do inwestycji , wiedząc o wcześniejszych niepowodzeniach innych osób , mając nadzieję, że może tym razem się uda i że będą wynagrodzeni za swój entuzjastyczny wkład. Zawsze się upomną , że zrobili dla Ciebie wszystko…

Od samego początku pobytu w Gambii nie chciałam słyszeć o zajmowaniu się turystyka. Kojarzyło mi się to z gwarem , pretensjami i problemami. Jednym z powodów dlaczego zostałam w Gambii była moja miłość do spokojnego i miłego trybu życia. Inicjatorem zmiany mojego nastawienia była Emilka z mężem Robertem. Przyjechali na początku 2023 od razu po Sylwestrze. Znaleźli mnie prywatnie i zapytali czy pokaże im Gambie. Tak od serca , tak szczerze , tak jak ja ją postrzegam . Było to bardzo przyjemne doświadczenie. Goście okazali się wspaniałymi, wrażliwymi ludźmi , którzy zainteresowani byli bardzo moimi spostrzeżeniami jako nowego mieszkańca tego kraju. W tym czasie towarzyszył nam mój ówczesny , lokalny partner, który z ciekawością zwiedzał z nami tereny w głębi Gambii. W pierwszym roku mojego pobytu jako turystka zwiedziłam większość terenów w Gambii i część w Senegalu. Byłam przewodnikiem tej wycieczki. Po zrealizowaniu tego wyjazdu pojawiały się kolejne zapytania. Założyłam profil na Facebooku . Profil nazwałam So Africa, jak so Beatefull, so sweet , czyli coś bardzo , coś dogłębnego. Był to pomysł kolejnej Emilki , mojej 20 lat młodszej przyjaciółki mieszkającej w Anglii. Ona też namalowała logo, „ płomień Afryki” drzewo, które pojawia się na ulicach Gambii całe obsypane czerwonym kwiatem , w sezonie wczesno-deszczowym. Przyjechało jeszcze parę osób. Podobało im się !

Wcześniej zwiedzałam bardzo dużo świata podróżując indywidualnie lub z przyjaciółmi. Wiedziałam, że bycie przewodnikiem, organizowanie wyjazdów jest to poważna sprawa, poważna odpowiedzialność . Począwszy od wiedzy, która przekazujesz, a powinna być obszerna, obrazująca rzeczywistość po pewne standardy, które są konieczne aby gościć ludzi. Było to dla mnie, nowego mieszkańca Gambii nie lada wyzwanie. Uczyłam się, czytałam, rozmawiałam, poznawałam.

Mój lokalny partner wykazywał zaangażowanie w organizację, z chęcią założył firmę turystyczną, ale okazało się, że nie dopytał o to kto taką firmę może prowadzić. Okazało się, że trzeba zaaplikować o licencję . Trzeba być zarejestrowanym tak jak w Europie. Trzeba mieć konto, prowadzić księgowość, posiadać samochody, muszą przejść przegląd no i co najważniejsze z mojego punktu widzenia w tego typu biznesie, trzeba mieć wiedzę. Rozmawiałam z klientami, rozwijałam informacje w social mediach. Zbliżał się kolejny sezon, a dokumentów nie było . Rozpoczęliśmy bez. Nie mogliśmy odmówić. Z moim partnerem pojechałam na Wyspy Zielonego Przylądka, do Północnego i Południowego Senegalu i do Guinea Bissau, do Dubaju. On nigdy wcześniej nie zwiedzał i zrozumienie moich i klientów oczekiwań nie było dla niego proste. Tak rozpoczął się kolejny sezon turystyczny, który dostarczył nam większej ilości klientów. Wszystko szło w miarę sprawnie. Radość gości była wielka. Widać było, że to jest kierunek , który warto kontynuować. Dzień biegł za dniem a oczekiwanych dokumentów nie było. Miałam świadomość, że tak nie mogę pracować , brnąc w nielegalny biznes. Poza tym zaczęłam chorować i wyjazdy szczególnie w głąb Gambii były dla mnie zbyt upalne i obciążające.

Przyjechały dwie moje córki, Julka i Maria. Znały już Gambie odwiedzając mnie wcześniej. Były dobrymi i lubianymi przewodniczkami. W końcówce sezonu wyjechały do Anglii i na początku marca 2024 założyły firmę turystyczną SoAfrica LTD w Wielkiej Brytanii. Poczułam się lepiej wiedząc, że to w co się angażuje zaczyna mieć sens . Niestety dla mojego partnera nauka, praca, zdobywanie kwalifikacji było za wielkim wyzwaniem. Wiedząc , że moje córki nie przeprowadzą się na stałe do Gambii, a ja kocham ten kraj tak mocno, że najprawdopodobniej już nigdy z niego się nie wyprowadzę, postanowiłam sama przejąć sprawę pozyskania legalnych dokumentów.

W Gambii jak i w wielu innych krajach osoba niebędąca obywatelem nie może być osoba opowiadająca , zapoznająca turystów z kulturą kraju. Bycie przewodnikiem zarezerwowane jest dla osób lokalnych. Jest to pewna ochrona informacji przed przeinaczaniem i błędna interpretacja osób , które nie są osobami lokalnymi związanymi na codzień z krajem. Jest to również rodzaj zabezpieczenia lokalnego rynku pracy. W końcówce roku 2024 zdecydowałam się zarejestrować firmę Ground Tour Operator z dwoma partnerami lokalnymi. Firmę nazwaliśmy Amazing Africa Tours . I to był ten moment, kiedy slyszałam, załatw, kup, zapłać, kolejny raz, a efektów pozytywnych nie było.

Gambia jest krajem mocno skorumpowanym. Przy każdej mojej wizycie w jakimkolwiek urzędzie słyszałam o pomocy, pokątnym załatwieniu tego tematu. Powiedzenie, że byłam załatwić jedną sprawę około 10 razy jest jak najbardziej prawdziwym. Po 2-3 miesiącach dowiedziałam się że jako Europejka nie mogę być przewodnikiem w Gambii. Bardzo się rozczarowałam, byłam przerażona faktem, że nie będę mogła opowiadać gościom o Gambii , o jej historii i obyczajach tym bardziej,że przygotowywałam się do tego już od 3 lat i miałam niezłe doświadczenie. Ilość lokalnych osób, które angażowałam do obsługi moich gości przekroczyło 20 osób. Wszystkie te osoby, właściciele restauracji, samochodów 4x4, łodzi transportowych wsparli mnie w rozmowach z biurem przydzielającym licencje. Napisali listy z prośbą o potraktowanie mnie jako osoby wyjątkowo dbającej o propagowanie Gambii i dawanie ich lokalnym biznesom klientów. Osoby, z którymi pracuje mają zarejestrowane działalności, wspierają rozwój legalnych firm turystycznych. Dalej brak obywatelstwa gambijskiego powodował, że nie dostałam zielonego światła. Odwiedziłam ministrów, dotarłam do premiera i zostałam doceniona za : aktywne uczestnictwo i popularyzacji festiwalów kulturowych, za wspieranie lokalnych przedsiębiorców, za popularyzację obrzędów kulturowych , za wspieranie społeczności lokalnych oddalonych od centrów turystycznych, za inwestycje finansowe dla poprawy warunków w miejscach tego wymagających, za projekty rozwijające rzemiosło, i wiele innych …

Sezon 2024/2025 uwieńczyliśmy zdobyciem legalnych dokumentów, które uprawniają mnie, z imienia i nazwiska do pracy jako przewodnik i organizator turystyki grupowej na terenie Gambii. Firma Amazing Africa Tours posiada zalegalizowanych współpracowników, atestowane pojazdy . Wysiłek został nagrodzony i wyróżniony.

Piszę to wszystko aby pokazać jak wymagająca jest droga, którą przeszłam. Amazing Africa Tours jest połączona umową współpracy z SoAfrica LTD. I już się cieszę , że w profesjonalny sposób będziemy obsługiwać naszych gości w kolejnych sezonach turystycznych! Zapraszamy!

<< Powrót
©2024 Zourify for So Africa - All rights reserved